Right Move
szukasz domu do wynajecia?
inaczej podchodzę do tematu. Gośc(-ianka) siedzi w UK rok. wspomniany ziom (aż mnie trzepie jak przychodzi mi użyc tego słowa, tak go nienawidzę) sześc. nie wierzę, że widywali się jak przez te 6 lat jak kiedyś.
ludzie są zajęci życiem. niektórzy się statkują. nabierają nowych nawyków, tudzież wpadają w inne, nowe choc niekoniecznie złe towarzystwo. z czasem te czynniki sprawiają, że różnice między ludźmi są bardziej wyraźne.
dlatego ci, którzy przebywają z nami na codzień tego nie zauważą. my sami też nie. dla tych, z którymi widzieliśmy się jakiś czas temu będzie to zmaina często nie do zaakceptowania.
Z wieloma znajomymi z lat liceum mogłabym konie kraśc. tyle że ja poszłam w swoją stronę oni w swoją. ilekroc któregoś z nich spotkam teraz mam wrażenie, że musimy się poznac od nowa.
komentarze typu "matko, jak on/-a się zmienił/-a" są dla mnie nieuzasadnione. OCZYWIŚCIE, że ludzie się zmieniają. całe życie. a jeśli ktoś nie chce podjąc tego trudu poznawania drugiego człowieka na nowo - nie mamy o czym gadac. zamykam się wtedy na te wszystkie docinki, pozostaję sobie wierna, bo wiem, że jutro też spojrzę w lustro nie czując obrzydzenia. a jak komuś i to nie pasuje, to wtedy mamy dodczynienia ze zjawiskiem innej natury.


  PRZEJDŹ NA FORUM