Dowcipy
Jaś wraca do domu, cały poobdzierany, podrapana, i z porysowaną bużką
-Jasiu- co znowu-pyta zakłopotana mama
- na rowerku byłem mówi Jaś...
-Ale rowerek jest uszkodzony- ma pękniete siodełko- przerywa Jasiowi matka
-Bo to nie był mój rowerek a ja wpadłem w krzaki przed blokiem-
-Ale krzaki przed blokiem zostały wycięte wczoraj wieczorem
-... no tak ale ja sie tak naprawde na żużlu wywaliłem
-Ale synku tydzien temu wyleli asfalt na naszej ulicy...

Nagle Jaś ze zdenerwowaną miną przerywa matce i mówi...
-Kot jest MOJ- i bede go pierdo*lił czy sie to komu podoba czy nie...


  PRZEJDŹ NA FORUM